Przegląd szamponów do codziennej pielęgnacji włosów - mini recenzja

Świadomą pielęgnację włosów rozpoczęłam już parę ładnych lat temu. Na całe szczęście natrafiłam na profil Anwen, a kolejnie Hedonistki i przepadłam we włosomaniactwie na dobre. Według mnie podstawą pięknych i zdrowych włosów jest odpowiednio zadbana skóra głowy. W przeciwieństwie do osób, które uważają że szampon ma tylko oczyścić skórę głowy, w głównej mierze moja pielęgnacja opiera się na odpowiednio dobranym szamponie. Mam w swojej kolekcji ulubieńców, ale równie często testuje rynkowe nowości, na których brak w ostatnim czasie nie można narzekać 😉

Podczas sobotnich porządków zwróciłam uwagę na swoją obszerną kolekcję szamponów i chciałam podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami w charakterze mini recenzji każdego z nich. Zatem zapraszam Was do dalszej części wpisu. Chodźcie zobaczyć które szampony zaliczam do swoim ulubieńców, a które uważam za buble.

  1. PETAL FRESH PURE, SZAMPON ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ WŁOSÓW, ROZMARYN & MIĘTA, 355 ML
    Myślę, że nikogo nie zdziwiłam umieszczając na pierwszym miejscu szampon zwiększający objętość marki Petal Fresh. To mój totalny ‘must have’ w pielęgnacji, który zawsze ratuje moje włosy z opresji. Swoje zachwyty nad nim wyraziłam już na łamach bloga w postaci obszernej recenzji produktowej. Moje zdanie pozostaje niezmienne, więc aby nie powielać tych samych treści wszystkich zainteresowanych opinią odsyłam tutaj klik.

  2. PETAL FRESH PURE, SZAMPON DO WŁOSÓW FARBOWANYCH, GRANAT & JAGODY ACAI, 355 ML
    Moje włosy są farbowane, dlatego często sięgam po produkty mające za zadanie ochronę koloru. Zazwyczaj w specjalistyczne kosmetyki zaopatruje się w salonach fryzjerskich, ale z uwagi na aktualnie panującą sytuację zadowalam się produktami dostępnymi w drogeriach. Szampon ten super sprawdza się w mojej codziennej pielęgnacji włosów i jest to mój drugi ulubieniec marki Petal Fresh. Delikatna baza myjąca, odpowiednia gęstość, niesamowite właściwości pieniące oraz fantastyczny zapach sprawiają, że sięgam po niego z uśmiechem. Włosy po jego zastosowaniu są sypkie, błyszczące, uniesione od nasady i pięknie pachną, a skóra głowy zostaje dokładnie oczyszczona. Czy można chcieć więcej? Ah, zapomniałabym… Jeśli tak jak ja wykonujecie olejowanie włosów i obawiacie się resztek oleju po umyciu to zapewniam, że ten produkt pomimo delikatnych środków myjących radzi sobie wzorowo! To już kolejny szampon marki Petal Fresh który miałam okazję stosować i póki co nie trafiłam na słaby egzemplarz. Starannie dobrane składy, wspaniałe właściwości reologiczne i użytkowe, a do tego subtelny zapach… Mówiłam już, jak bardzo uwielbiam tę markę? 😀

  3. EOLAB, WZMACNIAJĄCY SZAMPON DO WŁOSÓW, OBJĘTOŚĆ I WZROST, 250 ML
    Ten szampon trafił do mojego zakupowego koszyka podczas uzupełniania zapasów ulubionych żeli pod prysznic tej marki (kto z Was jeszcze nie testował, polecam spróbować, bo są naprawdę świetne) i przyznaję, że nie zawiódł moich oczekiwań. Ma zielonkawy kolor, dość gęstą konsystencję, bardzo dobrze się pieni i rozprowadza po skórze głowy. Pomimo delikatnej bazy myjącej skóra głowy jest dokładnie oczyszczona, a włosy sypkie, gładkie i miłe w dotyku. Jedynie zapach jest dość specyficzny (w zasadzie ciężko jest mi go nawet określić), ale niedługo po umyciu staje się praktycznie niewyczuwalny.

  4. YOPE, ORIENTALNY OGRÓD, NATURALNY SZAMPON DO WŁOSÓW, ODŻYWCZA FORMUŁA DO WŁOSÓW SUCHYCH, ZNISZCZONYCH I POZBAWIONYCH BLASKU, 300 ML
    Przyznam, że oczekiwania względem szamponów marki Yope miałam ogromne, a wszystko za sprawą wielu pozytywnych opinii z jakimi spotkałam się w sieci. W ofercie znajdują się trzy rodzaje szamponów, ale ze względu na intensywność pozostałych zapachów, nie jestem w stanie się do nich przekonać. Co na pierwszy rzut wyróżnia ten szampon od pozostałych? Na pewno dozownik. Sądziłam, że pompka może być bardzo wygodnym rozwiązaniem, jednak zastosowany model ma niewiele wspólnego z praktycznością. Jedna pompka produktu jest niewystarczająca do pełnego umycia, a żeby nacisnąć po raz drugi należy chwilę poczekać zanim pompka wróci do stanu wyjściowego. Mocno to irytujące, a szczególnie gdy myje się włosy rankiem, kiedy każda minuta jest niezwykle cenna. Niemniej, na pochwałę zasługuje skład produktu – w 98% naturalny, treściwy, bez drażniących substancji myjących. Trochę słabo się pieni i jest dość rzadki, ale dobrze oczyszcza skórę głowy. Producent na opakowaniu zapewnia, że „ułatwia rozczesywanie” jednak w moim przypadku było kompletnie na odwrót. Po dłuższym stosowaniu włosy były przesuszone, mocno splątane i ciężko było je rozczesać. Ponadto, po zużyciu połowy opakowania uległ rozrzedzeniu i w konsystencji przypominał wodę. Nie wiem skąd wynikła taka zmiana, ale niestety nie nadawał się już do mycia włosów. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia z tym produktem? Jestem ciekawa, czy tylko ja miałam takiego pecha. Produkt ten mocno mnie rozczarował, być może dlatego, że miałam względem niego duże oczekiwania.

  5. VISPLANTIS, SZAMPON DO WŁOSÓW CIENKICH I POZBAWIONYCH OBJĘTOŚCI, CZARNUSZKA + BAWEŁNA + LEN, 400 ML
    To już moje kolejne opakowanie. Lubię sięgać po ten szampon w codziennej pielęgnacji. Delikatnie myje, nie podrażnia wrażliwej skóry głowy, nie obciąża włosów, pozostawia je nawilżone i odbite u nasady, o subtelnym zapachu. Dużym atutem jest również to, że pomimo częstego stosowania zachowuje trwałość koloru włosów farbowanych. Początkowo byłam z niego bardzo zadowolona, jednak teraz efekty nie są już tak zauważalne. Być może wynika to z faktu, że aktualnie mam dość spory odrost i moje naturalne włosy inaczej reagują na wcześniejszą pielęgnację.

  6. HERBAL ESSENCES BIO:RENEW, SZAMPON ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ, BIAŁY GREJPFRUT I MIĘTA MOSA, 400 ML
    Jak każdemu, zdarza mi się sięgać po szampon który w składzie zawiera drażniące środki myjące takie jak SLS, czy SLES, a ten produkt do takich właśnie należy. Kupiłam go z czystej ciekawości, ponieważ był wielokrotnie polecany w sieci. Jak na dość kiepski zestaw myjący nie podrażnia mojej skóry głowy i nie powoduje przesuszenia włosów. Być może dlatego, że sięgam po niego bardzo rzadko, w zasadzie raz na dwa tygodnie. Włosy po umyciu tym szamponem są puszyste i bardzo miękkie. Prezentują się znacznie lepiej, niż po umyciu wyżej wspomnianym szamponem marki Yope, co jest dla mnie nie małym zaskoczeniem, ponieważ pod względem składu szampon Herbal Essences nie dorasta mu do pięt. Jego ogromnym atutem jest świeży, cytrusowy zapach (dokładnie taki jak lubię), jak również cena - za 400 ml produktu zapłaciłam niecałe 20 zł.

  7. ALTERRA NATURKOSMETIK, SZAMPON DO WŁOSÓW PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ, AKTYWNY WĘGIEL & BIO-MELISA, 200 ML
    Ogromne rozczarowanie – tylko takie określenie przychodzi mi na myśl. Z jednej strony starannie dopracowany skład, delikatna baza myjąca, dodatek aktywnego węgla, cenionego ze względu na niesamowite właściwości absorpcyjne oraz ciekawy zapach. Z drugiej jednak ciężko rozprowadzająca się po włosach czarna maź, z którą nieźle trzeba się namęczyć, aby w efekcie uzyskać „niedomyte”, przesuszone, nieprzyjemne w dotyku i oklapnięte włosy. Po prostu dramat. Zastanawiam się czy nie wymieszać go z jakimś innym szamponem, ale obawiam się, że niewiele to zmieni. Mimo wszystko nie lubię wyrzucać zakupionych kosmetyków i zawsze szukam dla nich alternatywnych rozwiązań, ale w tym przypadku kompletnie nie wiem jak go spożytkować. Może podsuniecie mi jakiś pomysł na wykorzystanie tego szamponu? Swoją drogą to pierwszy bubel marki Alterra, który trafił w moje ręce – dotychczas byłam bardzo zadowolona z produktów tej marki. Bardzo lubię odżywkę nawilżającą z ekstraktem z granatu i aloesem, dezodorant w kulce oraz pomadkę ochronną z olejkiem z rumianku, którą wraz z Olą zawsze mamy w swojej torebce (btw. jeśli jesteście ciekawi bez czego jeszcze Ola nie wychodzi z domu, zapraszam tutaj klik). Szamponom Alterra póki co podziękuję.

  8. MYSTERIUM, SZAMPON Z CZARNUSZKĄ DO WŁOSÓW SŁABYCH, DELIKATNYCH I ZNISZCZONYCH, 300 ML
    Najnowszy nabytek, który dołączył do mojej skromnej (śmiech) kolekcji szamponów. Byłam bardzo ciekawa jego właściwości, ze względu na obecność w składzie oleju z czarnuszki siewnej. Od pewnego czasu olej ten stosuje do całonocnego olejowania włosów oraz nakładam go wieczorem na twarz zamiast kremu i jestem bardzo zadowolona z efektów. Ale wracając do szamponu, w składzie znajdziemy również ekstrakt z żeń-szenia, kofeinę, pantenol, olejek z opuncji figowej oraz komórki macierzyste jabłka (o ich dobroczynnych właściwościach powstał odrębny wpis na blogu, do którego odsyłam w linku - tutaj klik). Niesamowite bogactwo składników odżywczych dla naszych włosów. W zasadzie ten szampon, ze względu na swoją emulsyjną formułę przypomina poniekąd krem myjący. Wydawało by się, że będzie się ciężko rozprowadzał po skórze głowy oraz słabo pienił, ale nic bardziej mylnego. Włosy po umyciu są wyraźnie nawilżone i odżywione, a mimo wszystko sypkie i puszyste. Nie mogę odnieść się do deklaracji umieszczonej przez producenta na opakowaniu o stymulacji włosów do wzrostu, ze względu na zbyt krótki okres użytkowania. Niemniej, jeśli nie przeszkadza Wam mocno korzenny zapach, serdecznie polecam wypróbować. W niedalekiej przyszłości z pewnością skuszę się na pozostałe szampony, które marka Mysterium oferuje w swoim portfolio.

  9. BABYDREAM, SZAMPON DO WŁOSÓW Z RUMIANKIEM I PANTENOLEM, 250 ML 
    Kiedyś był moim ulubieńcem i nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek to się zmieni. Dziś służy mi już tylko rezerwowo do mycia pędzli i gąbek kosmetycznych. Próbowałam kilka razy umyć nim włosy, ale nie było to przyjemne doświadczenie. Strasznie „tępo” rozprowadza się po skórze głowy, praktycznie się nie pieni i bardzo wysusza mi włosy przez co ciężko jest je rozczesać. Wydaje mi się, że wraz ze zmianą szaty graficznej zmodyfikowano również skład szamponu, bo nawet zapach wydaje się intensywniejszy i bardziej drażniący.
_
I to już wszystkie szampony, których aktualnie używam.
Czy stosujecie któryś z nich? Czy nasze opinie są podobne, a może macie odmienne zdanie?
Napiszcie w komentarzu, jaki szampon polecacie do wypróbowania!
Jestem otwarta na nowe propozycje, poza tym brakuje mi jednego egzemplarza do magicznej cyfry 10 😀










Share:

Prześlij komentarz

Designed by OddThemes | Distributed by Blogger Themes