Mój sposób na wypadanie włosów - serum ziołowe Babuszki Agafii i wcierka Banfi Hajszesz

Prawie każdy z nas, w pewnych okresach życia, boryka się z takimi problemami jak wypadanie czy osłabienie włosów. Przyczyny tych zjawisk mogą być bardzo różne - od warunków wynikających ze zmian pór roku, poprzez niedobory witamin i minerałów oraz zmiany hormonalne, aż po rozmaite choroby (związane nie tylko z samą skórą głowy, ale także zaburzeniami w funkcjonowaniu określonych układów w naszym organizmie). I choć szczególnie te ostatnie wymagają porady specjalisty, możemy również wspomóc się produktami kosmetycznymi dostępnymi na rynku. Dziś chcę Wam przybliżyć dwa z nich, które u mnie sprawdziły się wyjątkowo dobrze. Pewnie wielu z Was będzie je kojarzyć, bo w przestrzeni internetowej zyskały już nawet miano kultowych 😊. Mowa oczywiście o aktywnym serum ziołowym 7 ziół z Receptur Babuszki Agafii oraz o wcierce Banfi Hajszesz z Herbarii.

Zobaczcie, jakie ciekawe składniki aktywne możecie znaleźć w tych preparatach:

SERUM BABUSZKI AGAFII
  • Althea Officinalis Extract (ekstrakt z korzenia prawoślazu)
  • Schisandra Chinesis Officinalis Oil (olej z cytryńca chińskiego)
  • Panax Ginseng Extract (wyciąg z żeń-szenia)
  • Melissa Officinalis Leaf Oil (olejek z liści melisy)
  • Arctium Lappa Root Extract (ekstrakt z korzenia łopianu większego)
  • Urtica Dioica Extract (ekstrakt z pokrzywy zwyczajnej)
  • Betula Alba Extract (wyciąg z brzozy)
  • Yeast Extract (ekstrakt z drożdży piwnych)
  • Capsicum Anuum Fruuit Extract (wyciąg z owoców ostrej papryki)
  • Climbazole (klimbazol)
Taki zestaw składników wykazuje właściwości wzmacniające, nawilżające, regenerujące i regulujące pH skóry głowy. Ponadto wpływa korzystnie na odżywienie cebulek i pobudzenie włosów do wzrostu. Użyte ekstrakty roślinne regulują aktywność gruczołów łojowych, klimbazol działa przeciwgrzybiczo, a wyciąg z ostrej papryki wspomaga rozszerzanie naczyń krwionośnych i ułatwia wnikanie substancji aktywnych.

WCIERKA BANFI HAJSZESZ
  • Cochlearia Armoracia Root Extract (ekstrakt z korzenia chrzanu)
  • Juniperus Communis Fruit Extract (wyciąg z owoców jałowca pospolitego)
  • Brassica Alba Seed Extract (ekstrakt z nasion białej gorczycy)
  • Origanum Majorana Leaf Extract (ekstrakt z liści majeranku)
Składniki zastosowane w tym produkcie bogate są w antyoksydanty i związki siarki. Działają tonizująco, hamują wypadanie włosów i stymulują je do wzrostu. Poza tym, ograniczają rozwój mikroorganizmów patogennych na skórze głowy, mogących stanowić przyczynę infekcji i łupieżu.

Jeżeli chodzi o porównanie składów tych preparatów, to osobom ceniącym produkty o minimalnej ilości substancji dodatkowych (jak konserwanty czy kompozycje zapachowe) bardziej do gustu powinna przypaść propozycja Babuszki Agafii. Podobnie serum to wybiorą zwolennicy płynów bez alkoholu (w tym szczególnie osoby o wrażliwej skórze głowy i skłonnościach do alergii). Ja jednak (skuszona pozytywnymi opiniami) postanowiłam przetestować oba produkty.

Pod kątem łatwości użytkowania i bezpośredniego wpływu na włosy, zdecydowanie wolę serum ziołowe Babuszki Agafii. Przede wszystkim ma ono o wiele przyjemniejszy zapach (zaakceptowanie mocnego aromatu Banfi stanowi dla mnie spore wyzwanie) i jest wygodniejsze w aplikacji dzięki atomizerowi (aplikuję preparat bezpośrednio na skórę głowy lub na dłonie i dopiero go wcieram). Ponadto, preparat ten nie przetłuszcza moich włosów, a nawet wykazuje działanie odświeżające. Jeśli jednak miałabym wskazać, który produkt spowodował u mnie bardziej widoczne i szybsze efekty to odpowiedziałabym, że węgierska wcierka Banfi Hajszesz. To właśnie po około 2,5 miesiąca jej regularnego stosowania zauważyłam zdecydowane ograniczenie wypadania włosów i prawdziwy wysyp baby hair.

Podzielę się zatem z Wami  "przepisem", który pomaga mi zredukować wypadanie włosów i pobudzić porost nowych 😊. Dwa razy do roku przeprowadzam 3-miesięczną "kurację" wcierką Banfi Hajszesz, tzn. stosuję ją dwa razy w tygodniu przed myciem głowy (jeżeli mam taką możliwość to zostawiam ją dłużej niż zaleca producent, np. na kilka godzin). W pozostałych miesiącach korzystam z serum Babuszki Agafii (zwykle co drugi dzień), niezależnie od częstotliwości mycia włosów. Dla wzmocnienia efektu stosuję kilkuminutowy masaż skóry głowy poprawiający krążenie, przy użyciu rollera lub dłoni. Pamiętajcie, że jest to naprawdę ważny i cenny element walki o zdrową skórę głowy i piękne włosy. Odkąd zauważyłam u siebie sporą ilość baby hair, zostałam absolutną fanką masażu połączonego ze stosowaniem wcierek i polecam ten sposób moim znajomym.

Bazując na swoich doświadczeniach, uważam że każdy z tych preparatów ma swoje plusy i minusy. Myślę, że kluczem do sukcesu jest regularność i wytrwałość w działaniu oraz masaż skalpu. Niemniej dołączam do grona zadowolonych użytkowniczek analizowanych wcierek i Was także zachęcam do ich przetestowania.
_
Stosowałyście którąś z tych wcierek czy wciąż się wahacie?
Używacie specjalnych masażerów czy preferujecie masaż opuszkami palców?
Zdradźcie nam swoje sposoby na piękne i gęste włosy 😍










Share:

2 komentarze :

  1. Ja zaczęłam stosować w tym miesiącu, czekam na efekty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, trzymamy kciuki za wytrwałość i systematyczność! Będzie nam ogromnie miło jeśli podzielisz się z nami efektami :)

      Usuń

Designed by OddThemes | Distributed by Blogger Themes