W dzisiejszym poście opiszę Wam krótko dwa produkty, które ostatnio zagościły w mojej pielęgnacyjnej rutynie. Mowa tutaj o ODŚWIEŻAJĄCYM TONIKU marki FEEL FREE oraz TONIKU NA SKÓRKI, PORY I INNE ZMORY od firmy NOWA KOSMETYKA.
Na początek tonik FEEL FREE, który stał się bazowym preparatem odświeżającym, regulującym pH i przygotowującym moją skórę do nałożenia odpowiedniego kremu lub serum. Używam go 3 - 4 razy w tygodniu, zamiennie z hydrolatem jaśminowym oraz tonikiem kwasowym. Preparat zamknięty został w plastikowej butelce z nakrętką i muszę przyznać że, podobnie jak pozostałe produkty tej marki, prezentuje się naprawdę bardzo ładnie. Tonik posiada delikatnie żółtawą barwę i dość intensywny, cytrusowo - ziołowy zapach. A co ze składem? No cóż, jest prosto i bez zbędnych dodatków, czyli tak jak lubię najbardziej. Tonik zawiera m.in.:
- sok z aloesu - działa łagodząco, nawilżająco i przeciwbakteryjnie, jest bogaty w mikro- i makroelementy,
- ekstrakt z cytryny - silny antyoksydant i składnik rozjaśniający, zawiera sporo naturalnej witaminy C,
- ekstrakt z rumianku - łagodzi i regeneruje skórę, wykazuje działanie przeciwzapalne,
- ekstrakt z tymianku - posiada właściwości oczyszczające i antyseptyczne,
- ekstrakt z szałwii muszkatołowej - działa nawilżająco, antybakteryjnie i wspomaga regenerację skóry.
Oprócz powyższych w toniku znajdziecie humektanty (glicerynę oraz propanediol), układ konserwujący (sorbinian potasu i benzoesan sodu), zagęstnik (gumę celulozową), regulator pH (kwas cytrynowy) oraz kompozycję zapachową.
Drugim produktem, który podbił moje serce jest Tonik na skórki, pory i inne zmory, czyli wszystko to, z czym na co dzień borykam się jako posiadaczka cery skłonnej do niedoskonałości. Pomimo tendencji do powstawania zaskórników i stanów zapalnych, moja skóra jest też bardzo wrażliwa i wiem, że należy się z nią delikatnie obchodzić. Nie byłam zatem przekonana do stosowania toniku kwasowego, ale przy kolejnym pogorszeniu stanu cery stwierdziłam: "raz kozie śmierć" i zamówiłam preparat firmy Nowa Kosmetyka. A po kilku tygodniach stosowania muszę przyznać, że to była jedna z lepszych pielęgnacyjnych decyzji w ostatnim czasie 😊. Tonik sprzedawany jest w buteleczce o pojemności 100 ml z ciemnego szkła. Wygodny aplikator ułatwia jego stosowanie. Produkt ten ma ciemnoczerwony kolor i intensywny, kwasowy zapach. Używam go na noc, 2 razy w tygodniu. Pod względem składu, tonik to przemyślana kompozycja składników o udowodnionej skuteczności działania. W produkcie zawarto:
- napar z owoców dzikiej róży - prawdziwe bogactwo składników o działaniu przeciwutleniającym oraz witamin i minerałów.
- napar z kwiatów hibiskusa - źródło naturalnych kwasów, działających synergicznie z kwasem mlekowym.
- napar z liści mięty - wykazuje działanie odświeżające i pobudzające,
- kwas mlekowy (2%) - wpływa na procesy złuszczania martwego naskórka, wygładza skórę i niweluje suche skórki,
- mocznik - substancja o właściwościach nawilżających, zmiękczających i wygładzających.
Tonik zakonserwowano alkoholem benzylowym i kwasem dehydrooctowym.
Przy stosowaniu wyżej opisanych toników zauważyłam, że skóra jest ukojona i bardziej elastyczna. Stopniowo zmniejsza się też ilość niedoskonałości. I choć wiem, że na stan cery wpływają wszystkie elementy pielęgnacji, to widzę pozytywne zmiany od czasu włączenia do niej tych preparatów. Pamiętajcie jedynie, że każdy z opisanych toników zawiera składniki o potencjale alergizującym, więc obserwujcie reakcję swojej cery. Dodatkowo, przy stosowaniu toników kwasowych szczególnie pamiętajcie o stosowaniu kremów z filtrami UV.
_
Czy znacie i stosujecie któryś z tych toników?
A może macie zupełnie innych ulubieńców do tonizacji twarzy?
Zróbcie sobie przerwę od świątecznych przygotowań i dajcie znać w komentarzach czy temat Was zainteresował!
Prześlij komentarz