3 NAJWIĘKSZE WYZWANIA W PRACY TECHNOLOGA CHEMICZNEGO

Jeśli od pewnego czasu należycie do grona #moraneteam, to zapewne wiecie, że zawodowo obie jesteśmy technologami chemicznymi. Jakiś czas temu mieliście możliwość przeczytać, na czym ogólnie polega nasza praca (klik). Dziś z kolei zobaczycie subiektywną listę trzech największych wyzwań, przed którymi stajemy każdego dnia 😊.

1. Zdolność przewidywania przyszłości.
Co prawda nie jesteśmy wróżkami, ale zdecydowanie musimy myśleć długofalowo i umieć przewidywać konsekwencje naszych działań. Już od początku pracy nad danym projektem, trzeba skupiać się na tym, jaki ma być efekt końcowy. Tutaj oczywiście nieocenione jest doświadczenie, na bazie którego jest nam łatwiej odgadnąć jak zachowają się wybrane surowce lub czy dane opakowanie sprawdzi się dla masy o konkretnych parametrach. Niejednokrotnie jest jednak tak, że założenia projektowe są nam zupełnie obce i rozwój projektu musimy rozpocząć całkowicie od zera. Wówczas najczęściej korzystamy z literatury branżowej oraz informacji dostarczanych przez dostawców składników chemicznych czy komponentów. Kolejnym etapem są próby laboratoryjne, modyfikacje receptur, pierwsze testy. To ekscytujące, ale równocześnie trudne i wymagające dużej wiedzy kroki. Kiedy już uda nam się przygotować produkt spełniający założenia, nadchodzi czas akceptacji i dalszych badań. Tutaj zawsze towarzyszy nam dreszczyk niepewności, czy wyrób będzie stabilny i kompatybilny z opakowaniem, czy spodoba się probantom, czy odpowie na potrzeby rynkowe... Jeśli jednak przejdzie tę ścieżkę z wynikiem pozytywnym, nadchodzi kolejne wyzwanie, jakim jest pierwsza produkcja. Jak zapewne wiecie, przeniesienie skali (czyli przełożenie produktu przygotowanego na skalę laboratoryjną do produkcji masowej), zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, bo zrobienie kilku kilogramów kosmetyku wygląda inaczej niż wyprodukowanie kilkuset kilogramów 😉. Na szczęście zwykle na tym etapie nie jesteśmy już same, dostajemy wsparcie od pracowników innych działów i wspólnie analizujemy wszystkie ryzyka, by finalnie pierwsza (i każda kolejna) produkcja okazały się sukcesem. 
Podsumowaniem niech będą słowa, jakie kiedyś usłyszałam o pracy technologa: 
Technolog to ktoś, kto nie tylko potrafi rozrzucone puzzle złączyć w całość, ale także ktoś, kto wymyśla całe te układanki."

2. Umiejętność bycia na bieżąco, a nawet "krok przed".
To aspekt pracy, który wymaga od nas dużego zaangażowania i właściwej organizacji czasu. Przyznam, że w natłoku codziennych obowiązków, przygotowywania receptur, próbek, licznych ustaleń i wielu dokumentów, ciężko jest znaleźć czas na czytanie artykułów naukowych, analizę rynku czy zapoznawanie się z nowościami oferowanymi przez dostawców. Jednak wiem, że jest to niezbędny element do bycia dobrym technologiem, bo to właśnie on pozwala pozostać innowacyjnym, twórczym pracownikiem i oferować pracodawcy oraz klientom nowe, ciekawe rozwiązania. Pamiętacie, jak kilka miesięcy temu pisałyśmy o bakuchiolu (klik)? Wtedy był on jeszcze właściwie nieznanym surowcem, o którym pojawiały się dopiero pierwsze wzmianki. Dziś z kolei całe serie oparte na tej alternatywie retinolu, znajdziecie na drogeryjnych półkach. Ten przykład pokazuje, że w pracy technologa nie wystarczy tylko śledzić trendy, ale należy umieć je wyprzedzać.

3. Sprostanie licznym, często rozbieżnym wymaganiom.
Czasem wydaje mi się, że ten zawód uczy mnie umiejętności znalezienia kompromisu i pogodzenia oczekiwań różnych osób. Wymagania dotyczące danego projektu (a więc zarówno jego składu, wyglądu, opakowania, deklarowanych właściwości, ceny) spływają do nas właściwie zewsząd. Oczywiście nie mówię tutaj o sytuacji idealnej, kiedy ma się nieograniczone możliwości czasowe, finansowe i zupełnie wolną rękę do tworzenia produktów wedle własnego uznania. Zwykle jednak, jeśli pracuje się w firmie wypuszczającej na rynek własne preparaty lub oferującej usługi kontraktowe, musimy brać pod uwagę założenia kadry zarządzającej, innych działów naszego zakładu, a wreszcie klientów. Do każdego z tych oczekiwań podchodzimy z zaangażowaniem i otwartym umysłem, ale nie zawsze da się zrealizować każde z nich. I tu właśnie stajemy się technologami - mediatorami, którzy przedstawiają plusy i minusy konkretnych rozwiązań, proponują alternatywne wyjścia, czasem wyprowadzają z błędów lub naświetlają problemy. Tak więc większość produktów to złożone, wieloelementowe konstrukcje, projektowane i tworzone na zasadzie "burzy mózgów" i znajdowania optymalnych rozwiązań, gdzie technolog (choć może nie brzmi to zbyt skromnie 😃) pełni ważną rolę.
_
Jak wyobrażaliście sobie wyzwania w naszym zawodzie?
Czy jest coś, co Was zaskoczyło?
Zdradźcie nam, czym Wy zajmujecie się na co dzień!



Share:

2 komentarze :

  1. Bardzo ciekawy artykuł! Lubię czytać o branży kosmetycznej od zaplecza, niesamowicie mnie fascynuje cały ten proces formułowania i tworzenia produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko, pięknie dziękujemy! <3 Nasza praca to również nasza pasja, którą chcemy się dzielić i zarażać innych ;)

      Pozostając w temacie pracy technologa, na naszym blogu znajduje się jeszcze jeden post mówiący o tym czym zajmujemy się na co dzień, podrzucamy Ci linka: https://moranecosmetics.blogspot.com/2020/05/kilka-sow-o-tym-jak-na-co-dzien-wyglada.html oraz wpis o wymaganiach stawianych produktom kosmetycznym: https://moranecosmetics.blogspot.com/2019/11/od-pomysu-do-sklepowej-poki-o.html.

      Zapraszamy w wolnej chwili :)

      Usuń

Designed by OddThemes | Distributed by Blogger Themes